W żaden weekend nie był to typowy wyścig motocrossu REM. Ze względu na pozycję Glen Helen u podstawy kanionu miejscowi lubią żartować, że „w Glen Helen są tylko dwa sezony - wietrznie i gorąco”. Jednak gdy wieją wiatry w Santa Ana, może być zarówno wietrznie, jak i gorąco. Było to w połowie lat 80., przy przewidywanych wiatrach sięgających 40 mil na godzinę.
I właśnie w ten weekend odbył się wyścig motocrossowy REM Glen Helen dla zawodników SoCal. Jednak podczas pracy na torze w piątek i czytania raportów pogodowych NOAA, promotor REM Frank Thomason zdał sobie sprawę, że stoczył przegraną bitwę z porywistymi wiatrami - dlatego odwołał sobotni wyścig REM z obawy, że zawodnicy zostaną zrzuceni oczywiście (i ponieważ helikopter LifeFlight nie mógł latać przy przewidywanym wietrze 40 mil na godzinę). Ze względów bezpieczeństwa sobotni wyścig REM 21 listopada został odwołany w piątek po południu.
Bez wyścigu, silnych wiatrów i wysokich temperatur, praktycznie każdy zawodnik REM rozładował torby ze sprzętem i pozostał w domu w sobotę. Ale nie wszyscy. Gdy w sobotę rano wzeszło słońce nad Glen Helen, niewielka grupa ciężarówek wjechała do pustych szybów REM na górnym pokładzie. W końcu byli wybranymi. Zignorowali ostrzeżenia przed wiatrem i przyszli do Glen Helen, ponieważ nie chcieli siedzieć w domu. Przyjechali na wyścig - bez względu na to, że wyścig został odwołany i żaden personel torowy nie pracował nad przygotowaniem toru do jazdy.
Nie ma problemu! Po rozładowaniu motocykla przez 12 zawodników podzielili się na małe grupy. Ponieważ Frank Thomason ocenił i rozerwał tor REM w piątek przed odwołaniem wyścigu, mężczyźni przeciągnęli węże strażackie na najwyższe wzgórza i zaczęli podlewać tor. Przygotowywanie kompletnego wyścigu układu zajęło im około godziny. Było kilka miejsc, w których tor był małym hobby, ale znaleźli faceta z Yamahą obok siebie, który jechał tam i z powrotem przez najgłębsze błoto i rozbijał największe kawałki ziemi (ponieważ zajęłoby to 12 jeźdźcom długi czas na włamanie się na nowe linie, które normalnie buduje 150 jeźdźców podczas normalnej praktyki)
Kiedy skończyli podlewać tor, rozwiązywać załamania i używać quadów do rozbijania dużych grud ziemi, zaczęli jeździć. Czy było wietrznie? Tak. US Weather Service poinformowało, że wiatry w Glen Helen w tym czasie 12 jeźdźców zakończyło pracę na torze jako stabilne przy prędkości 15 mil na godzinę, ale porywające do prędkości 24 mil na godzinę. Tuzin jeźdźców nie przeszkadzało. Ścieżka REM jest schowana na masywnych wzgórzach i nie jest tak podatna na działanie wiatru jak tor USGP, który jest bezpośrednio ustawiony nad kanionem nad nią.
Gdy jeźdźcy pokonywali okrążenia, zamieniali motocykle i bawili się ustawieniami, zdali sobie sprawę, że byli w REM tak długo, jak byliby, gdyby wyścig się odbył. Więc zrobili to, co robią wszyscy zawodnicy, gdy wyścig się skończył - załadowali się i udali się do lokalnej restauracji, aby wymienić się opowieściami.
Ze względu na weekendowy wyścig Day In The Dirt, REM nie będzie ścigał się do następnej soboty, 5 grudnia. Więcej informacji na temat REM można znaleźć na www.remsatmx.com