WYWIAD TYGODNIA: RICKY CARMICHAEL
„GOAT” był zajęty od czasu wycofania się z profesjonalnych wyścigów. Jego kariera mówi sama za siebie, ale równie imponujące jest to, jak Ricky pozostał niezmiennie zakorzeniony w sporcie na wiele sposobów. Jest współwłaścicielem RCH Racing, a tego lata stał się jednym z niewielu zdobywców tytułu, który został mistrzem zespołu wyścigowego. Carmichael jest także ambasadorem marki Suzuki. Przez ostatnie sześć lat RC nauczał i szkolił uczniów motoryzacji w ramach programu Ricky Carmichael University. Wyobraź sobie strzelanie do obręczy z Michaelem Jordanem lub Wayne Gretzky nauczy Cię, jak perfekcyjnie wykonać nadgarstek. Ricky Carmichael zapewnia możliwość jazdy na Farmie - jego siedziby w południowej Gruzji - i nauki, jak być lepszym jeźdźcem. Ricky jest zaangażowany. Ubiera się, demonstruje technikę, a następnie trenuje jednostki poprzez serię ćwiczeń. Po wielu latach sesji RCU w Lake Elsinore i byciu razem na zeszłorocznym Suzuki Camp Carmichael, mogę potwierdzić, że program Ricky jest na najwyższym poziomie.
Carmichael kładzie obecnie większy nacisk na swoje obozy treningowe, więc złapałem go na telefonie, żeby o tym porozmawiać. Oczywiście rozmowa zwróciła się w stronę zdobycia przez RCH Racing krajowego tytułu AMA 2016 450, co będzie dalej dla jego zespołu i kilku innych tematów, które powinny zainteresować każdego fana Ricky Carmichael (który nie jest fanem KOZY?).
John Basher
Ricky w domu kręci się wokół farmy. Ty też możesz jeździć na jego prestiżowym torze.
Ricky, pomów o ewolucji Suzuki Camp Carmichael, która odbędzie się w The Farm w listopadzie.
Camp Carmichael jest dla najlepszych zwycięzców awaryjnych Suzuki. To promocja przygotowana przez Suzuki, w której najlepiej zarabiający kierowcy Suzuki biorą udział w wycieczce na farmę. Robimy Uniwersytet Ricky Carmichael. Fajne jest to, że celem wielu kierowców programów awaryjnych Suzuki jest bycie na szczycie ich klasy, aby mogli dostać się tutaj. To był naprawdę satysfakcjonujący program i świetnie się z niego słyszy. U mnie jest dużo historii. Farma to miejsce, w którym całe szkolenie trenowałem, aby wygrać wiele z moich mistrzostw, a także sporo innych zawodników. Wszyscy faceci tacy jak Ryan Dungey, Jeremy Martin, Ivan Tedesco i Ben Townley. Fajnie, że jesteśmy w stanie zapewnić amatorom Suzuki doświadczenie przyjazdu tutaj, a jednocześnie mogę ich trochę nauczyć.
Czy możesz nakreślić obozy szkoleniowe i ich konsekwencje?
Chcemy nadal zwiększać liczbę naszych obozów przez cały rok. Organizujemy obozy przygotowawcze. Kolejna nadchodzi na Mini Olimpiadę w październiku. To przez cały tydzień. Zasadniczo mamy ograniczoną liczbę kolarzy. Dopuszczamy tylko tylu kolarzy, ponieważ w przeciwnym razie zarządzanie nimi staje się zbyt trudne. Otwieramy go na ludzi, którzy chcą przyjść i dostroić się przed Mini O. Robimy wiele rzeczy, które robimy na RCU. To jazda konna i coaching. Robimy jeden dzień poza rowerem, gdzie idziemy na trening cardio i trening siłowy z Clintem Friesenem. Jest także dyskusja na temat diety i odżywiania. Będziemy też mieli trochę darmowej jazdy, w której chłopcy poskładają wszystkie elementy układanki. Nowicjusze będą naprawdę zaawansowani. To była dla mnie dobra zabawa. Chcemy to nadal uprawiać.
Czy Twoim ostatecznym celem jest doprowadzenie uczniów do farmy? W przeszłości podróżowałeś po całym świecie i organizowałeś imprezy RCU.
Tak, trochę łatwiej jest zaprowadzić ludzi do mnie. W The Farm mogę lepiej kontrolować sprawy. Jeśli pogoda nie jest dobra, mogę dotrzeć do miejsca, w którym nadal możemy wykonać pracę i zrobić z niej dobry dzień. Mamy tam również wszystkie nasze elementy treningowe. Trek jest wielkim zwolennikiem mnie i programu, więc mamy do dyspozycji rowery. Możemy zaprosić naszych obozowiczów i jeźdźców na trening. Mamy tutaj wszystko, co ułatwia manewrowanie.
Znajdujesz się w południowej Gruzji, a Tallahassee jest niecałą godzinę drogi od hotelu. To, co jest miłe w twojej powierzchni, to fakt, że ludzie mogą pozostać na posesji i obozować.
Absolutnie. Wyszło dobrze. Dojeżdżamy do miejsca, w którym mamy podłączenia RV. Pracujemy również nad naszą siłownią. Trek dostarczył nam rowery górskie i szosowe. Clint robi cały trening poza rowerem i robię to z nim, ponieważ fajnie jest dla mnie brać udział. Pozwalam Clintowi robić swoje, ale lubię patrzeć, jak ludzie się uczą. To dla mnie dobra zabawa.
Przez lata pracowałeś z wieloma zawodnikami. Jaki jest częsty błąd popełniany przez większość zawodników?
Największym błędem jest to, jak zawodnicy popełniają ten sam błąd w kółko, gdy pracujemy nad techniką [śmiech]. Wielu nauczy się, jak coś zrobić, ale kiedy ponownie przejdziemy do rozdziału, stwierdzę, że nadal trzeba je wzmocnić, co robić. Niektórzy faceci mają trudności z robieniem tego samego w kółko. Zasadniczo popełniają dwa razy te same błędy. Potrzeba trochę więcej wzmocnienia, aby przełamać ich złe nawyki.
Piękno uczestnictwa w jednym z twoich obozów polega na tym, że jeźdźcy mogą nie tylko pracować z tobą, ale także z twoją mamą, Jeannie.
Moja mama nie jest wielka w technice. Po to tu jestem. Jednocześnie jest świetna w innych rzeczach, które sprawiły, że jestem tam, gdzie jestem dzisiaj. Świetnie radzi sobie z czasem i współpracuje z jeźdźcami. Dobrze współpracuje z dziećmi, ale tak naprawdę z wszystkimi ludźmi. Ma z nimi sposób. Moja mama jest dla nich o wiele milsza niż ze mną [śmiech]. Jest łagodna w stosunku do tych facetów, ale ja byłem jej, więc potraktowano mnie inaczej. Mogłaby mnie o wiele bardziej pociągać do odpowiedzialności. Ludzie naprawdę lubią z nią pracować. Próbuję tam wejść i wyjaśnić ludziom odpowiednią technikę, jeśli to ich spowalnia. Czasami to nie jest technika.
Ricky Carmichael (czarna koszula, siedzący) zawsze spędza dużo czasu ze swoimi uczniami, odpowiadając na pytania i poruszając różne tematy. Nic nie jest poza zasięgiem.
W twoich obozach szczególnie podoba mi się sesja pytań i odpowiedzi podczas przerwy na lunch, a potem znowu pod koniec dnia. Jakie są najczęściej zadawane pytania?
Wydaje mi się, że największe pytania, jakie zadaję, dotyczą tego, kto był moim najtrudniejszym konkurentem. Ludzie lubią też pytać, jaki rower jest moim ulubionym i jaki jest mój ulubiony tor. Ten zestaw pytań zawsze się pojawia.
To interesujące pytania. Dlaczego nie odpowiesz na nie tutaj? W ten sposób może ludzie, którzy pojawią się w twoim obozie, nie będą musieli zadawać ci tych pytań, kiedy tam dotrą.
[Śmiech] Cóż, ścigałem się z jednymi z najlepszych kierowców na świecie. Oczywiście Jeremy [McGrath] był największym zawodnikiem Supercross w historii. Był najlepszym zwycięzcą w Supercrossie i nie sądzę, żeby ktokolwiek kiedykolwiek pobił ten rekord. Sposób, w jaki podchodził do wyścigów, był bardzo metodyczny. Nie miał zbyt wielu słabych ogniw. Był naprawdę twardym konkurentem; konsekwentne i brakujące słabości. Chad Reed był bardzo podobny do Jeremy'ego, ponieważ był naprawdę solidny. Chad nigdy nie ryzykował zbyt wiele, ale był niesamowicie konsekwentny. Zasadniczo nie było cię stać na żadne wpadki. Z drugiej strony James [Stewart] był naprawdę wybuchowy. Był szybszy ode mnie przez 90 procent czasu, szczególnie w Supercrossie. Łatwiej mi było dopasować go na zewnątrz. Czuję, że zawsze czekałem na niego, aby odbył wyścig, w którym oddałby dziesięć lub 20 punktów. Wszyscy trzej jeźdźcy byli twardi, ale wszyscy na swój sposób.
Co z twoimi ulubionymi utworami?
Moimi ulubionymi utworami byłyby Red Bud i Millville. Ci dwaj byli naprawdę dobrzy.
A co z twoimi ulubionymi motocyklami, którymi ścigałeś się?
Będę tu brzmieć politycznie poprawna. Mój 1998 Pro Circuit Kawasaki KX125 był naprawdę dobry. Mój motocykl Kawasaki KX2001 Supercross z 250 roku był dobry, podobnie jak moja Honda CR2002 z 250 roku. Jednym z moich najlepszych motocykli była moja Honda CRF2004 z 450 roku, a potem bardzo mi się podobał mój Suzuki RM2005 z 250 roku. Wydaje mi się, że producenci są jak zespoły NFL. Jadą na tej fali i są dobrzy przez kilka lat, ale potem odpadają. Następnie mają przeprojektowany i odbudowują się. Miałem szczęście jechać na tej fali i celowo to zrobiłem. Kiedy miałem opcje pójścia do miejsc, odrobiłem pracę domową. Chciałbym sprawdzić, gdzie się znajdują, w cyklu produkcyjnym generacji ich motocykla. Uderzyłem w to naprawdę dobrze, jeżdżąc na rowerach, gdy byli u szczytu. Dochodzisz do pewnego poziomu i staje się on bardziej metodyczny. Musisz być mądry, a nie tylko szybki.
Jesteś z Suzuki od dłuższego czasu. Gdzie wygrywa ranga AMA 2016 National Championship 450 jako współwłaściciel RCH Racing?
Jestem naprawdę podekscytowany całym zespołem wyścigowym RCH. Cieszę się z facetów ze sklepu, którzy pracują za kulisami i nie dostają dużo uznania. Włożyli niezliczone godziny i cały scenariusz, w jaki sposób zaczęliśmy i gdzie byliśmy. Jestem wdzięczny za Carey [Hart] za możliwość bycia współwłaścicielem. Nie bylibyśmy w stanie tego zrobić bez wsparcia naszych wielkich sponsorów. Jestem im za to wdzięczny. To zaszczyt wygrać jako zawodnik, a następnie jako współwłaściciel. Niewiele osób było w stanie to zrobić. Zawsze chciałem być jednym z facetów, którzy to robią. Mieliśmy świetnego jeźdźca. Ken [Roczen] wykonał fantastyczną robotę w serialu outdoorowym. To zdecydowanie coś, z czego jestem bardzo dumny. Chociaż jestem zachwycony mistrzostwami, nadal chcę klejnot koronny jako współwłaściciela, a to jest tytuł Supercross. Dotarcie tam zajmie trochę czasu, ale wierzę, że jeśli będziemy robić właściwe rzeczy, tak jak zawsze to robiliśmy, tak jak robiliśmy to z Kenem, w końcu pewnego dnia zdobędziemy klejnot koronny.
Czy jesteś szczęśliwy, że nadal jesteś współwłaścicielem i jesteś zaangażowany w biznes, pomimo wszystkich wzlotów i upadków?
Jest fajnie Jestem dumny z tego, co udało nam się zrobić, oraz z naszej nowej pozycji. To świadectwo naszej ciężkiej pracy i zespołu, który zbudowaliśmy. Czuję, że przy wsparciu Suzuki będziemy siłą, z którą trzeba się liczyć. Chcemy być co roku drużyną walczącą o mistrzostwo, co jest miłe. Właśnie to chcemy zrobić. To frustruje czasem z tyłu po tej stronie kierownicy, a nie za kierownicą [śmiech]. Łatwiej jest być facetem jadącym na motocyklu, ponieważ w pewnym momencie zrzekasz się wszelkiej odpowiedzialności, gdy motocyklista podkręci motocykl i rozpocznie wyścig. To trudna część pracy. Było kilka przypadków, w których zrobiłbym coś innego, ale to część tego. To dla mnie proces uczenia się.
Carmichael (4) był w stanie wygrać wyścig Vet Pro Edge of Summer, ale dawno temu kolega z drużyny, Ivan Tedesco (9) opuścił to wydarzenie z chwaleniem się. Zdjęcie Lissa Marsolek.
Porozmawiaj o wyścigu motocrossowym Soaring Eagle Edge of Summer.
To świetne wydarzenie. Dużo ciężkiej pracy poświęcono temu wydarzeniu. Dziękujemy Soaring Eagle za umożliwienie nam tego. To zabawne wydarzenie, które stało się wydarzeniem własnym. W klasie Pro było dużo ciepła. Dzięki 10,000 XNUMX $ wypłaconemu zwycięzcy, wiele osób przechodzi długą drogę. Fajnie jest widzieć, jak wydarzenie rośnie.
Ty i Ivan Tedesco walczyliście o zwycięstwo w Vet Pro, a Tedesco wygrywało. Założę się, że między wami było coś dobrego.
[Śmiech] Och, tak! To była świetna jazda razem z moim wspaniałym przyjacielem i prawdopodobnie najlepszym kolegą z drużyny, jaki kiedykolwiek miałem. Powodem, dla którego nazwałem Ivana oszustem, jest to, że był na rowerze wyścigowym Roczen, a ja na magazynierze. Wezmę na siebie winę za główne wydarzenie i zdobycie drugiego miejsca. To nie był jeden z moich najlepszych występów. Od samego początku popełniłem mały błąd i pozwoliłem mu uciec. Byłem naprawdę oszołomiony, ponieważ jeśli nie mogłem wygrać, planowałem umieścić go w tanich miejscach. Nigdy nie byłem wystarczająco blisko, aby to zrobić. Ale było fajnie. Moim zdaniem to naprawdę niesprawiedliwe porównanie między mną a Ivanem, ponieważ nadal dużo jeździ. On właściwie wykonuje wszystkie nasze testy dla zespołu RCH Racing. Jeździ całkiem sporo. Musi minąć jakieś dziesięć lat, żeby nie jeździł konkurencyjnie, a wtedy będziemy równo wyrównani.
Jednym piórkiem, które możesz włożyć do czapki jest to, że pokonałeś Kena Roczena podczas siłowania się na rękę po tym, jak zdobył 450 tytuł narodowy w Budds Creek.
Zgadza się! Pokonałem naszego jeźdźca podczas siłowania na rękę. Cieszę się, że wciąż mam trochę siły. A może szczerze mówiąc miałem przewagę wagową [śmiech].
Kliknij tutaj aby przeczytać naszą wizytę na farmie GOAT Ricky Carmichael.
Odwiedzić www.rickycarmichaeluniversity.com zapisać się na jeden z nadchodzących obozów Carmichael. Nie będziesz rozczarowany.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.