WYWIAD MXA: TONY DISTEFANO ROZMAWIAŁ Z BOGIEM

 Klasyczny Tony D: kask Bell z otwartą twarzą, gogle Scott, skóra Full House, buty Full Bore i ręcznie wycinane numery 3.

JIM KIMBALL
Zdjęcia: Jim Gianatsis, Jody Weisel i archiwa MXA

TONY, JAKI BYŁ TWOJ PIERWSZY MOTOCYKL? Nie wiem. Mój tata przywiózł go do domu ze sklepu motocyklowego, którego był właścicielem. Był to mały minicykl walizkowy produkcji włoskiej. Miał prawie kwadratowe opony i był bardzo nisko nad ziemią. Na początku ledwo umiałem na nim jeździć, ale miałem dopiero 5 lat. Po prostu to założyłem. W pierwszym wyścigu wziąłem udział dopiero w wieku 8 lat.

CZYM JAZDZIŁEŚ W TYM PIERWSZYM WYŚCIGU? To była Yamaha 60. W wieku 9 lat dostałem Yamaha 100 Twin. Moim mentorem został facet o imieniu Ray Martino, który był mechanikiem w warsztacie mojego taty, miejscowym kierowcą wyścigowym i głową rodziny. Początkowo ścigałem się jako amator, a następnie zostałem ekspertem. To nie było jak pójście dzisiaj na wyścig motocrossowy. W tamtych czasach mieliście facetów, którzy jeździli na rowerach na tor i przyklejali tabliczkę z ciastem do reflektora, aby używać jej jako tablicy rejestracyjnej. To była pstrokata załoga.  

JAK POSTĘPY W WYŚCIGACH? Pochodziłem z AMA District 6, gdzie było mnóstwo utworów typu scramble. To było trochę przed motocrossem. Byłem dobrym scramblerem, niezbyt agresywnym, ale bardzo gładkim. Nie wydawało się, że motocross będzie moją specjalnością, ponieważ nie byłem fizycznie skoordynowany. Byłem pulchnym dzieckiem.

ALE MOTOCROSS STAŁ SIĘ TWOJĄ RZECZĄ. Motocross wydawał mi się początkowo trudnym i zbyt fizycznym sportem, ale przyjąłem go jak rybę do wody. W miarę jak dorastałem, ukształtowałem bardziej męską sylwetkę i schudłem. Większość chłopaków, z którymi się ścigałem, była znacznie starsza ode mnie.  

PAMIĘTASZ SWOJĄ PIERWSZĄ WYŚCIG PRO? Tak. Nie mogłem się nawet zarejestrować. Moja siostra zapisałaby mnie. Miałem 14 lat i ścigałem się w klasie Expert. Ray Martino założył mały sklep CZ. W tamtym czasie, aby zostać sprzedawcą CZ, wystarczyło kupić tylko dwa rowery i kilka akcesoriów. Zdecydowaliśmy się ścigać w Unadilla Trans-AMA, ale byłem za młody, aby ścigać się w wyścigu AMA Pro, więc zarejestrowałem się pod nazwiskiem Carl Dockerty, który był moim przyjacielem. 

WYŚCIGI TRANS-AMA W MACIE 14 LAT JEST SZALONE! Jak sobie z tym poradziłeś? Ludzie chcieli, żebym ścigał się z dużymi chłopcami. Powiedzieli: „Śmiało, Tony. Zarejestrujemy Cię i będziesz mógł się ścigać.” Chcieli zobaczyć, czy dostałem klapsa, czy byłem dobry. W następnym roku tata załatwił mi fałszywe prawo jazdy. Miałem wtedy 15 lat, ale limit wieku AMA do wyścigu wynosił 18 lat.

CZY UDAŁO Ci się zachować swój wiek w tajemnicy? Przez jakiś czas, ale zacząłem wygrywać zbyt wiele wyścigów. Honda Hills była wielka. Jeździłem zarówno w klasach 250, jak i 500, ale potem ktoś był zazdrosny i mnie wydał. AMA nałożyła na mnie grzywnę w wysokości 50 dolarów i zakazała mnie do osiągnięcia pełnoletności. Ale mój moment był idealny, ponieważ w następnym roku obniżyli legalny wiek AMA do 16 lat. Skończyłem 16 lat, zrobiłem prawo jazdy i zarobiłem na wyścigach wystarczająco dużo, żeby zamówić nowiutkiego vana. Byłem bardzo szczęśliwy, gdy mogłem sam jechać na wyścigi i nie polegać na nikim.

Czy masz na myśli, że w wieku 16 lat ścigałeś się samotnie z obywatelami AMA? Tak. Kiedy patrzysz wstecz, zastanawiasz się, dlaczego nikt nie kwestionował tego, że 16-latek spał sam w furgonetce i był sam w drodze. Przyznam, że momentami było to przerażające.

Tony DiStefano ścigał się przestarzałym czechosłowackim CZ, prowadząc w 1974 roku w 500 punktach krajowych. Niestety złamał kciuk i musiał ścigać się w kolejnych pięciu zawodach krajowych z gipsem na dłoni, ale mimo to jako korsarz zajął drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.

„LUDZIE CHCIELI, żebym ścigał się z dużymi chłopcami. POWIEDZIAŁY: „DALEJ, TONY. ZAPISZEMY CIĘ I MOŻESZ SIĘ WYŚCIGI.” CHCIELI SPRAWDZIĆ, CZY DOSTAŁAM KLASĘ LUB COŚ DOBREGO.

CO ZE SZKOŁĄ? Kiedy ścigałem się w Nationals, byłem jeszcze w szkole i zawsze tęskniłem za poniedziałkiem. Wyjeżdżałem w piątek po szkole i jechałem tam, gdzie odbywał się wyścig. Dłuższe wyjazdy na Florydę, do Teksasu czy do Michigan były ciężkie. Nie mogłem już uprawiać żadnych szkolnych sportów, ale w miarę upływu pierwszego roku zacząłem zbliżać się do pierwszej piątki. Później tego lata zbliżyłem się do kilku najlepszych piątek.

KIEDY Uświadomiłeś sobie, że ci się uda? Kiedy jesienią 1973 r. rozpoczęła się seria Trans-AMA, zacząłem pukać do drzwi pierwszej piątki i konsekwentnie znajdowałem się w pierwszej dziesiątce. Uwielbiałem ścigać się z dobrymi chłopakami! Ale minęło 10 tygodni od domu. Seria Trans-AMA pojechała do Północnej Kalifornii pod koniec roku, a w mojej furgonetce było kilka bardzo zimnych nocy. Znałem kierowcę wyścigowego, który włożył do swojej furgonetki jeden z tych małych grzejników Colemana i udusił się na śmierć. 

TO BYŁ ROK 1973. JAK ZACZĄŁ SIĘ 1974? Przestałem chodzić do szkoły i cały swój czas poświęcałem na treningi. Zacząłem poważnie myśleć o motocrossie. Poszedłem na Florida Winter Series i skopałem tyłek. Byli tam tacy goście jak Mark Blackwell i lubiłem patrzeć, jak jeździ. Był miły, gładki i taki dobry. Wygrałem serię na Florydzie. Miałem 17 lat i nadal spałem w mojej furgonetce. 

Kiedy rozpoczęły się zawody krajowe AMA 1974 w 500 roku, zająłem drugie miejsce w Hangtown, wygrałem drugą rundę w Baymare w Kalifornii, zająłem trzecie miejsce w Red Bud, wygrałem w Appalachia Lake w Wirginii Zachodniej i prowadziłem w Mistrzostwach Krajowych 500. Niestety złamałem kciuk podczas lokalnego nocnego wyścigu Indian Dunes i byłem zmuszony ścigać się w kolejnych pięciu 500 National z ręką w gipsie. Dostałem szóstą w Hammersville, Ohio; ponownie szósty w Delta w stanie Ohio; piąty w Meksyku, Nowy Jork; drugi w Highland Hills w stanie Ohio; i zakończył serię 500 czwartym miejscem w Nowym Orleanie. 

Moimi głównymi konkurentami w Mistrzostwach Krajowych 1974 na 500 rok był Jimmy Weinert, który wygrał cztery z pięciu wyścigów, w których brałem udział z kontuzją, aby zdobyć tytuł. W sumie zająłem drugie miejsce. Dla CZ był to już prawie koniec, bo wkraczały w to japońskie marki. Husqvarna i Maico nadal były konkurencyjne, ale w 1975 roku japońskie motocykle były najlepsze. Mój CZ był przestarzały. Był ciężki, ale jak najbardziej niezawodny. 

SUZUKI ZAPISAŁO CIĘ NA SEZON 1975. Jak do tego doszło? W 1974 roku pokonywałem wszystkich na CZ. Nikt nie wierzył, że CZ może wygrać, co wzmocniło ich opinię o gościu, który na nim jeździ. W 1974 roku wygrałem dwa zawody krajowe na 500 metrów i miałem dużą przewagę punktową, dopóki nie złamałem kciuka. Suzuki to widział. Wsiadanie do Suzuki z 1975 roku było świetne! To był rower, który trzeba było mieć. Było takie lekkie, jak zabawka. Ścigałem się na RM370 w Florida Winter Series w 1975 roku. Billy Grossi był moim kolegą z drużyny i ścigał się w klasie 250. Skończyło się na tym, że wygrałem serię. Jeśli mój rower jechał, wygrywałem.

Potem, kiedy rozpoczęły się Krajowe Mistrzostwa Motocrossowe AMA 1975 w 250 roku, wygrałem tę serię. Później w 1975 roku wygrałem serię Inter-AMA. Suzuki podpisało ze mną kontrakt na kierowcę 500, więc kiedy rozpoczęła się seria 500, pojechałem do Kansas i pomyślałem: „OK, to jest klasa, w której naprawdę powinienem się ścigać”. Jednak w trzecim wyścigu, prowadząc 30 sekund na dwa okrążenia przed końcem, wypuściłem nogę, omijając wielką zamiatarkę. Coś złapało mnie za but i zraniło kolano. Po prostu się zatrzymałem i nie mogłem uwierzyć, jak bardzo odczuwałem ból, ale znowu ruszyłem i zająłem drugie miejsce.

Chłopaki z Hondy pomogli mi zakleić kolano, a ja przyzwoicie ukończyłem drugie moto i prowadziłem serię z dwoma kolejnymi wyścigami. Po powrocie do domu udałem się do ortopedy, który zalecił mi operację kolana.   

W ciągu czterech lat spędzonych w Team Suzuki (od 1975 do 1978) Tony wygrał trzy kolejne mistrzostwa kraju. Jednak po kontuzji kolana w 1979 roku i opuszczeniu większości sezonu, zwolnili go.

MIAŁEŚ OPERACJĘ KOLANA? Nie. Byłem młody i głupi, więc ścigałem się dalej. Potrafię znieść ból, co moim zdaniem wiąże się z byciem twardym i samodzielnym. Podróżowanie samotnie moim vanem i praca na rowerach ukształtowały mój charakter. W końcu przez wszystkie lata, które spędziłem w Mistrzostwach Kraju, jeździłem z chorym kolanem. 

Daję sobie trochę kredytu. Byłem na tyle mądry, że zmieniłem styl jazdy i stałem się bardziej konserwatywny. Jody zawsze mi mówiła, że ​​„nie mam stylu” – w porównaniu do krzykliwych facetów. Mówiłam mu: „Stylizację zrobię w banku”. Mój kontrakt polegał na wygrywaniu wyścigów i mistrzostw, a nie robieniu biczów. Na tym się skupiłem. Wygrałem Krajowe Mistrzostwa Motocrossowe AMA 1975 w 250 r., Inter-AMA w 1975 r. I zająłem trzecie miejsce w serii Trans-AMA.

Tony wygrał trzy 250 Mistrzostw Krajowych, Daytona Supercross, trzy Trans-AMA, serię Inter-Am z 1975 r. i był w czterech zespołach Motocross des Nations.

„ZOSTAŁEM ZATRUDNIONY, ABY WYGRAĆ MISTRZOSTWA MOTOCROSS AMA 500, ALE PO PROSTU NIE MOGŁEM WYGRAĆ TYTUŁU SUPERCROSS 250. WYGRAŁEM SUPERCROSS DAYTONA 1976 ORAZ SUPERCROSS ASTRODOME Z 1977 r. w Houston.”

UKOŃCZENIE TRZECIE W TRANS-AMA BYŁO OGROMNE DLA AMERYKAŃSKIEGO MOTOCROSS! Chciałem dobrze wypaść w Trans-AMA. Brad Lackey i Jim Pomeroy wrócili do domu z Europy i to był ich czas, aby zabłysnąć przed rodzimą publicznością. Byli tam wszyscy czołowi zawodnicy Grand Prix. Potraktowałem to bardzo poważnie. W tym roku wygrałem trzy rundy, a w Saddleback wygrałem oba motory. Prawdopodobnie mógłbym wygrać cztery Trans-AMA w tym roku, ale Roger DeCoster podszedł do mnie podczas rundy Washougal i powiedział: „Tony, dobrze ci idzie, ale mam szansę zdobyć tytuł Trans-AMA. Gdybyś mógł się zatrzymać lub cokolwiek, co mogłoby pomóc. Więc go wpuściłem.

Musisz zrozumieć, Roger nie rozmawiał ze mną zbyt wiele podczas Trans-AMA. To było tak, jakby Bóg do mnie mówił. Na szczęście dla niego zdobył tytuł Trans-AMA; Jednak podczas następnego wyścigu jego rower złamał się na pół w Livermore. To był pierwszy Suzuki, któremu odłamał się przód, ale było kilka innych poważnych incydentów, w tym zerwanie moich widelców w Dallas Supercross.

W LATACH 1976 I 1977 WYGRAŁEŚ MISTRZOSTWA KRAJU AMA 250. A CO Z SUPERCROSSEM? Supercross zaczął się rozwijać, ale większości uznanych kierowców wydawało się to mniejszą serią. Zostałem zatrudniony, aby wygrać Mistrzostwa Motocrossowe AMA 500, ale po prostu nie mogłem ich wygrać ani tytułu 250 Supercross. Wygrałem Daytona Supercross w 1976 r. i Houston Astrodome Supercross w 1977 r.

CZY NIE BYŁEŚ PIERWSZYM KIEROWCĄ, KTÓRY OPRACOWAŁ WŁASNĄ LINIĘ PRZEKŁADNI? Tak, to część mojej historii, z której ludzie się śmieją. Uważali, że te ubrania są brzydkie. Sprzęt do motocrossu był w powijakach. Chciałem, aby moje rękawiczki i spodnie były zaprojektowane tak, aby najlepiej pasowały, gdy jesteś w pozycji do jazdy. Firma o nazwie Full House była lokalnym dystrybutorem, który mnie sponsorował. Oni byli właścicielami marki sprzętu, ale ja rozwijałem produkty i dostawałem tantiemy. Lokaj nabijał się z mojego sprzętu, ale ja na tym zarabiałem!

ILE PŁACIŁO CI SUZUKI? W pierwszym roku otrzymałem 10,000 300 dolarów na start. Oznaczało to brak gwarantowanych pieniędzy, jeśli nie będziesz się ścigał. Premia za zwycięstwo wyniosła 400 $ dla National i 10,000 $ dla Trans-AMA. Premia za mistrzostwo wyniosła 1975 40 dolarów. Nie zabrakło także pieniędzy „First American” na serię Trans-AMA oraz czeków bonusowych od sponsorów. Wydaje się to drobnostką w porównaniu z tym, co dzisiaj zarabiają jeźdźcy, ale był rok 11,000. Benzyna kosztowała 30,000 centów za galon, średni dochód wynosił XNUMX XNUMX dolarów rocznie, a dom można było kupić za mniej niż XNUMX XNUMX dolarów.

Zrobiłbym to za darmo, ale w pierwszym roku zarobiłem około 20,000 1975 dolarów. Po tym, jak wygrałem mistrzostwa w 20,000 roku, powiedziałem Suzuki, że chcę pensji w wysokości 20,000 30,000 dolarów plus 75,000 40,000 dolarów premii za mistrzostwa i premie za wygrane, które w sumie wyniosły XNUMX XNUMX dolarów. Podczas drugiego roku pracy w Suzuki zarobiłem XNUMX XNUMX dolarów – nie licząc umów sponsorskich. Mój największy kontrakt z Suzuki opiewał na XNUMX XNUMX dolarów z gwarantowanymi pieniędzmi, ale więcej pieniędzy zarobiłem od sponsorów i tantiem od produktów, których nikt inny nie dostawał.

MIAŁEŚ UMOWĘ NA DROBNY PLASTIKOWY PRESTON, PRAWDA? Tak, błotnik Preston Petty zarobił mi dużo pieniędzy. To właśnie po błotniku w latach 1970. wszyscy jeździli na rowerach. Niestety pokłóciłem się z mechanikiem o ten błotnik. Moje prace Suzuki miały okropny przedni błotnik. Wszystko było sklejone i śliskie. Błotnik Preston Petty „Tony D” był dobry. Preston przesłał mi najnowszą wersję i zainstalowałem ją na rowerze. Odłamał się w błocie w Unadilla. Nie powinienem był tam tego próbować. Mój mechanik Keith McCarty nie zgodził się go założyć, więc założyłem go sam. 

CZY NAPRAWDĘ STRACIŁEŚ PRZEZ TO KEITHA McCARTY'EGO?? Nie bardzo. Dostał lepszą ofertę przejścia na Yamahę. Nadal jesteśmy kumplami. Dostał się do Hannah i nie mogło być dla niego lepiej w Yamasze. Nikt nigdy nie pozostał w Suzuki i nikt, kto tam pracował, nie został przeniesiony na lepszą pracę. Słuchaj, najlepsze lata spędziłem w Suzuki, ale to była schrzaniona firma. 

Widelce Suzuki Rogera DeCostera złamały się podczas Livermore Trans-AMA w 1975 r., widelec Suzuki Danny'ego LaPorte'a złamał się podczas Florida Winter Series w 1976 r., a widelce Tony'ego D w spektakularny sposób zepsuły się podczas brutalnego wypadku w Dallas Supercross w 1976 r. (kiedy był prowadząc mistrzostwa AMA Supercross).

DLACZEGO SUZUKI POZWOLIŁO CIĘ ODEJŚĆ PO SEZONIE 1978? W ciągu czterech lat, w których ścigałem się dla Suzuki (od 1975 do 1978), wygrałem trzy 250 mistrzostw krajowych z rzędu. Jedyny rok, w którym nie wygrałem mistrzostw, był spowodowany kontuzją kolana na tydzień przed rozpoczęciem mistrzostw. Nie mogłem ścigać się z moimi możliwościami i w końcu musiałem poddać się operacji. Wróciłem pod koniec roku. Byłem obrońcą tytułu w 1978 roku, ale dla nich było tak, jakbym nigdy tam nie był. 

Zwolnili mnie, ale twierdzili, że są dla mnie mili i że mnie lubią. Hannah wygrała wszystko w 1978 roku, łącznie z Supercrossem, na który producenci zaczęli kłaść większy nacisk. Pod koniec roku Honda rozmawiała ze mną, ale próbowali mnie oszukać. Rozmawiali ze mną kilka razy w ciągu mojej kariery, ale wtedy byłem bardzo lojalny wobec Suzuki.

PODPISAŁEŚ Z CAN-AM W 1979. CO TAM SIĘ STAŁO? Kiedy Can-Am miał Jimmy'ego Ellisa, byli dobrzy, ale Can-Am zatrzymał rozwój swoich motocykli, a rower wyścigowy miał wiele braków. Zrobiłem pięć Supercrossów i sześć zawodów krajowych na Can-Am, a potem zrezygnowali - po prostu przestali. Na szczęście Mitch mi pomógł.

Tony ścigał się w zespole Anaheim Husqvarna Mitcha Paytona w 1979 roku. To była krótkotrwała jazda, ponieważ Tony doznał niszczycielskiej kontuzji oka przed rozpoczęciem sezonu 1980.

MASZ NA myśli MITCHA PAYTONA Z PRO CIRCUIT FAME? Mieszkałem z Jody, a on przyjaźnił się z Mitchem Paytonem, który miał mały sklep Husqvarna w Anaheim. Mark Blackwell był w Husqvarna i kupił mi kilka motocykli po zniknięciu Can-Am. Jody zasugerowała, żebym pozwolił Mitchowi pracować na moich Husqvarnach, a Mark Blackwell nie miał nic przeciwko temu. Mitch kazał mi ścigać się we wszystkich lokalnych wyścigach Pro w Saddleback i Carlsbad, aby dostosować się do Husky, zdobyć trochę czasu na siedzenie i przetestować konfiguracje dla nadchodzącego Anaheim Supercross, który odbył się w listopadzie 1979 r. Poradziłem sobie tam przyzwoicie i znalazłem się w pierwszej dziesiątce. 

Wypadek w warsztacie kosztował trzykrotnego mistrza kraju 250 wzrok na prawe oko, ale Jody go rozśmieszyła. Tony powrócił i ścigał się jednym okiem.

OPOWIEDZ NAM O SWOIM USZKODZENIU OKA. Instalowałem półki w garażu zaraz po Anaheim Supercross, a długi śrubokręt, którego używałem, poślizgnął się i przeciął mi oko. Straciłem cały sezon 1980, ale nadal chciałem się ścigać, więc założyłem opaskę na chore oko i jechałem jednym okiem. W 1981 roku jeździłem na Maico. Pierwsze kilka wyścigów to katastrofa. Trudno było mi przystosować się do mojej percepcji głębi, mając tylko jedno oko. Być może jako prywatny ścigający się i mając tylko jedno zdrowe oko znajdowałem się w pierwszej dziesiątce, ale byłem mistrzem. Więc pomyślałem, że to jest to. Spróbowałem; to nie wyszło i wtedy założyłem szkoły motocrossowe.  

CZY SZKOŁY BYŁY NAJLEPSZE? Podobało mi się. Suzuki sponsorowało moje szkoły. Lubiłem uczyć i znalazłem swoją niszę w roli trenera „początkujących, nowicjuszy i średnio zaawansowanych jeźdźców”. To była większość uczniów. Uwielbiałem z nimi pracować. 

Opowiedz nam o wypadku, który cię sparaliżował. Był czwartek, a ja przez kilka tygodni wcześniej nie jeździłem na rowerze. Jeżdżę konno, odkąd skończyłem 5 lat, i wiele razy miałem wypadek 10 razy gorszy. Moje tylne koło uderzyło w kikut ukryty na krawędzi toru i przewróciłem się. Jedynym widocznym uszkodzeniem było to, że mój wizjer był zepsuty, ale mój kręgosłup był również złamany w T-5, na linii sutków. W szpitalu lekarz nazwał to „całkowitą przerwą”, co oznacza brak czucia, brak jelit i pęcherza. Moja córka miała dziewięć dni. W USA było wówczas tylko sześć regionalnych klinik leczenia rdzenia kręgowego, ale na szczęście w Filadelfii była jedna z najlepszych. Będąc sportowcem, poszedłbym tam, gdzie jest najlepiej, myśląc, że uda mi się wyzdrowieć, ale rdzeń kręgowy to jedyny zły projekt, jaki stworzył dobry Bóg. Wszystko może się zagoić, z wyjątkiem rdzenia kręgowego.

CZY MYŚLIŁEŚ O KONTYNUOWANIU SZKOŁY MOTOCROSS? Tak. Byłem na odwyku, kiedy Suzuki zadzwonił do mnie w sprawie podpisania przyszłorocznego kontraktu. Zapytali: „Czy możesz to zrobić, Tony?” Powiedziałam: „Nie mogę teraz nawet założyć bielizny, ale na wiosnę będę gotowa”. Dali mi wszystkie pieniądze. Współpraca z Suzuki była świetna. Pozostali sponsorzy zostali ze mną i wróciłem po sześciu miesiącach. Suzuki przestało wspierać szkoły w roku 2008/2009, ale uczyłem dalej do 2012 roku. W końcu gospodarka się pogorszyła, a szkoła motocrossu stała się luksusem. To nie jest coś, co ludzie muszą robić.  

„WYGRAŁEM TRZY KRAJOWE TYTUŁY MOTOCROSS AMA. LUDZIE PŁACĄ ZA PRZYJŚCIE DO MOICH SZKOŁ. ONI BYLI ENTUZJASTYCZNI. CHCIELI PRZYJŚĆ.”

WSZYSCY BYLI POD WRAŻENIEM, ŻE TAK SZYBKO ZROBIŁEŚ. Zawsze byłem facetem na świeżym powietrzu. Nie byłam zadowolona z paraliżu, ale miałam motywację do dalszej pracy. Dziękuję Panu, moje dzieci były także moją motywacją. Jak by to było, gdyby powiedzieli: „Mój tata się poddał”? To byłoby błędne. Naprawdę, to była moja główna motywacja. 

CZY ŻAŁUJESZ Z ZWIĄZKU Z SWOJĄ KARIERĄ? Nie. Przeżyłem więcej niż dwa życia, więcej, niż mogłem się spodziewać. Cieszę się, że zrobiłem wszystko, co chciałem. Nie dajcie się zwieść, nie lubię być sparaliżowany. Nie mogę chodzić, ale sprawa jest prosta: większość ludzi nigdy nie musi myśleć o śmiertelności, chyba że mają depresję lub problemy psychiczne.  Jeśli nic nie zrobię, moje ciało czuje się okropnie. Mam te wszystkie różne bóle fantomowe. Blokuję te rzeczy, będąc zajętym. Miałem mnóstwo szczęścia. Zdobyłem trzy krajowe tytuły motocrossowe AMA. Ludzie płacili za przychodzenie do moich szkół. Byli entuzjastyczni. Chcieli przyjechać. Dawałem im tyle, ile wynosiły ich dolary, a oni dawali mi jeszcze więcej.

 

\

Może Ci się spodobać

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.