NAJLEPSZE Z JODY'S BOX: PRAKTYCZNE DOWODY NIE ZNAJĄ GRANIC

Jody Weisel

Nie będę cię okłamywał, w mojej karierze wyścigowej miałem straszne wypadki, rozdzierające serce wydarzenia i więcej niż mój sprawiedliwy udział w wywracaniu żołądka. Efekt nie jest tak negatywny, jak można by się spodziewać. Jeśli kręcisz się wystarczająco długo, stajesz się zahartowany w sytuacjach, w których może znaleźć się niedoświadczony jeździec i 220 funtów metalu. Śmiech to najlepsze lekarstwo — ale niekoniecznie dla pacjenta.

Mój przyjaciel Fred Phalange jest klasycznym przykładem pokręconych poglądów motocrossowców na niebezpieczeństwo. Na co dzień gang nigdy tak naprawdę nie zwraca uwagi na Freda (z wyjątkiem sytuacji, gdy siedzi na pokrywie lodówki). Fred nie ma żadnych uderzających cech osobowości, które go wyróżniają; nie jest specjalnie szybki, nie wygląda zbyt dobrze w ekwipunku motocrossowym, a przy prędkości najbardziej przypomina kraba pustelnika siedzącego okrakiem na kuli do kręgli. Gdyby nie siedział na lodzie za każdym razem, gdy ktoś chciałby coś z niej wyciągnąć, byłby prawie niewidzialny.

Jednak Fred ma jedną cechę, która czyni go wyjątkowym. Co to jest? Fred Phalange jest tak podatny na wstrząsy mózgu, że może zostać znokautowany, jeśli żuk nosorożca wleci do niego w dołach (nawet z założonym hełmem). Jeszcze bardziej drastyczny jest fakt, że kiedy Fred zostaje znokautowany, całkowicie traci równowagę. Nic więc dziwnego, że za każdym razem, gdy zdarzy się wypadek na pierwszym zakręcie, jeden z gangu musi podejść i poprowadzić Freda Phalange z powrotem do boksów, powiedzieć mu, co się stało, jaki jest dzień i gdzie zaparkował. To nie jest zabawne, wstrząśnienia mózgu są bardzo poważne, ale z jakiegoś powodu, gdy Fred jest wstrząśnięty, jest idealnym rozwiązaniem do żartów.

Pewnego razu Fred pojawił się na torze w niesamowicie nieatrakcyjnym stroju do jazdy. Była różowo-zielona i miała na sobie gigantyczną pajęczynę. W praktyce Fred rozbił się i został znokautowany. Chłopaki z karetki przywieźli go z powrotem do naszego dołu i powiedzieli, że uważają, że nic mu nie jest, ale nie pamięta, gdzie mieszka. Posadziliśmy Freda na lodzie i wypytywaliśmy go o drogę do jego domu. Nie miał pojęcia, ale nagle spojrzał w dół na swoją koszulkę i spodnie i powiedział: „Jak dostałem się w te brzydkie ubrania?” Musisz podziwiać facetów, którzy potrafią mieć dobry gust, wpadli w niego.

W zeszły weekend stałem na poboczu toru, próbując znaleźć tytanową śrubę siodła, która wypadła w praktyce, gdy Fred Phalange leciał w stronę sekcji krzyków. Był na ostatnim miejscu i starał się nadrobić czas. Nigdy nie dowiemy się, o czym myślał Fred (bo nie pamięta), ale przeniósł się na złą stronę okrzyków i zostawił swój rower na czwartym miejscu. Zamknąłem oczy, ale wciąż słyszałem, jak jego YZ250 przewraca się. Kiedy otworzyłem oczy, był rozłożony, rozwalony i znokautowany. Podbiegłem do miejsca, w którym leżał, zatrzymując się na chwilę, by kopać w ziemi, kiedy zobaczyłem coś błyszczącego, które wyglądało jak rygiel. Kiedy dotarłem do Freda, on już jechał.

„WYGRYWAŁEŚ” – POWIEDZIAŁEM Z DUŻYM ENTUZJAZMEM. Pomyślałem, że NIGDY NIE PAMIĘTA niczego, co miało miejsce, i sprawiłoby, że poczułby się dobrze, gdyby pomyślał, że był szybki. NIE JEST WYSTARCZAJĄCE BYĆ OBCIĄGŁYM, NIE BYĆ POWOLNYM.

"Co się stało?" – spytał oszołomiony.

– Wygrywałeś – powiedziałem z wielkim entuzjazmem. Pomyślałem, że nigdy nie będzie pamiętał niczego, co się wydarzyło, i dobrze by mu było myśleć, że jest szybki. Wystarczająco źle jest być obskurnym, nie będąc powolnym.

„Na jakim okrążeniu się rozbiłem?” zapytał z nadzieją.

„Ostatnie okrążenie. Prawie odniosłeś zwycięstwo w worku, ale zostałeś pokonany przez lappera – kłamałam, ale Fred nie kwestionował mojej wersji historii.

„Gdzie jest mój rower?” zapytał rozglądając się oszołomiony. Flagowiec wepchnął YZ250 w krzaki, żeby zjechać z toru.

– Twoja Honda jest tam – powiedziałem, wskazując na zarośla.

„Jaka Honda?” on zapytał.

– Twoja Honda CR250 – odpowiedziałem.

„Nie mam hondy!”

– Jasne, że tak. Sprzedałeś swojego YZ jakieś dwa miesiące temu i jeździsz na Hondzie od października. To był dopiero sierpień.

"Jaki to miesiąc?" zapytał powoli.

– Grudzień – powiedziałem. Tylko w Kalifornii można było ujść na sucho z tak śmiałym sezonowym kłamstwem. – Fred, chciałbym zostać z tobą, ale muszę wrócić do lochów i znaleźć Lulubelle.

– Masz na myśli Louellę, prawda?

„Kim jest Louella?” Zapytałam. Właśnie wtedy podeszli sanitariusze i zaczęli świecić światłem w oczy Freda.

Przyciągnąłem szefa karetki pogotowia i powiedziałem: „On nic nie pamięta. Nazywa się Jimmy Mac i myślę, że ma wstrząśnienie mózgu. Myśli, że jest grudzień i przysięga, że ​​jechał hondą. Jeśli nie odzyska pamięci, przyjdź i zobacz mnie w dołach. Odwiozę go do domu. Nazywam się Fred Phalange.

Zdjęcie: Jon Ortner

Może Ci się spodobać

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.