WYWIAD TYGODNIA: ALEX MARTIN

DSC_7808W ubiegłym roku doszło do zbiorowej radości, kiedy ogłoszono, że wieloletni korsarz, Alex Martin, został podpisany przez zespół Yamaha YamaLube Star Racing. Bardzo sympatyczny rodak z Minnesoty był podziwiany przez wielu za heroiczne przejażdżki i postawę „nigdy nie mów”. To była jego kadencja w zespole Rock River Cycle Trader, gdzie jego wyniki naprawdę zaczęły się poprawiać, zarabiając go razem z młodszym bratem, Jeremy. Teraz, na początku krajowej serii AMA 2016 250, Alex udowodnił, że może być pretendentem do tytułu. Spotkaliśmy się z Alexem w Thunder Valley.

Autorzy: Jim i Anna Kimball
Zdjęcia: Brian Converse i Daryl Ecklund

Alex, proszę rzucić nieco światła na przejście z Rock River do Star Racing. Na papierze wydaje się, że te motocykle są identyczne. To nieprawda, prawda?
Star Racing ma pełne wsparcie fabryczne, ale zespół Rock River Cycle Trader był niesamowity. Być tam przez ostatnie kilka lat zdecydowanie dało mi platformę do uzyskania dobrych wyników, których potrzebowałem, aby przejść do zespołu fabrycznego. W zeszłym roku mieliśmy fabrycznie zbudowane silniki Yamaha i takie tam, ale w zasadzie jest to kolejny krok naprzód. Silniki są tutaj lepsze, zawieszenie jest lepsze i jest więcej pieniędzy. Zespół zdecydowanie ma większy budżet, więc mogą zrobić znacznie więcej w zakresie testowania, ćwiczyć motocykle, silniki są nieco szybsze i tym podobne. To bardziej zaokrąglony pakiet.

Nie byłeś zadowolony ze swojego sezonu Supercross 2016. O co chodzi?
Przyszłam z bardzo wysokimi oczekiwaniami. Byłem w drużynie fabrycznej, więc spodziewałem się, że będę ścigał się o mistrzostwo. Naprawdę wpakowałem się w trening dziury. Nie byłem w stanie się z tego wydostać, ponieważ miałem siedem lub osiem prostych weekendów wyścigowych przed przerwą. Nie poszedłem tam, gdzie chciałbym być, i myślę, że to pokazało. Dużo leżałem na ziemi po wypadkach. Na szczęście mieliśmy długą przerwę po Dallas, że w końcu mogłem odzyskać ciało.

DKE_3527Naprawdę trenowałeś zbyt ciężko?
Tak. Po prostu przeszkadzałam, zdecydowanie za dużo czasu na trening. Uświadomiłem sobie, że wsiadanie do roweru ponad dwie godziny dziennie może być trochę niepotrzebne dla Supercross. Nauczyłem się, wiesz? Nauczyłem się, że kiedy mi się nie uda, muszę wstać i spróbować ponownie. Na szczęście teraz w serii outdoorowej jesteśmy w pogoni za punktami i wszystko wygląda dobrze.

Naprawdę wyszedłeś na huśtawce w Hangtown, a zwłaszcza w Glen Helen. Czy fakt, że ścigałeś się na 250 West i miałeś długą przerwę, aby przygotować się do gry na świeżym powietrzu, pomógł ci wejść do Nationals na szczycie?
Tak, na pewno. Taki był plan. Mieliśmy tak dużo czasu na przerwie w Supercrossie, aby przygotować się na zewnątrz, więc Gareth Swanepoel, moi koledzy z zespołu i ja poświęciliśmy dużo czasu na nasze przygotowania do pracy na zewnątrz. Przeprowadziliśmy wiele testów i wybraliśmy rower. Odrobiliśmy pracę domową i byliśmy przygotowani.

Co będzie kluczem do zdobycia 250 krajowego tytułu?
Największą rzeczą dla mnie jest być zrównoważonym i brać to moto za moto. Wygrałem w Glen Helen i byłem z tego powodu podekscytowany. Po raz pierwszy wygrałem National w mojej karierze. Wiem jednak, że zostało jeszcze dziewięć wyścigów i 18 motorów. Chcę być spokojna i skupić się na tym, bo chcę być na końcu. To mój plan ataku.

DSC_7135Jak to jest, że ma tylu szybkich facetów w swoim zespole?
Popycha nas wszystkich. Jeremy (Martin), Cooper (Webb), Aaron (Plessinger), a nawet nasz debiutant, Mitchell Harrison, są bardzo blisko prędkości na torze treningowym. Z dnia na dzień przenosimy się na wyższy poziom. To zdecydowanie ma zaletę.

Po wykonaniu huśtawki narodowej na zachodnim wybrzeżu, wrócisz na lato do Minnesoty?
Tak, planuję wrócić na lato do Minnesoty i mam nadzieję, że będę tam trenował z moim bratem. W Millville mamy świetny obiekt, więc wszystko działa.

Ostatnio zostałeś nazwany „Big Al”. Wow, doszedł ten pseudonim?
Od dawna tak naprawdę nie był to mój przydomek; to po prostu coś, co nazywają Jeremy i niektórzy faceci z zespołu. Potem chyba Jason Weigandt (komentator telewizyjny) otrzymał ten pseudonim i wydaje się, że to coś. Nie wiedziałem, że to było coś przed Hangtown!

Może Ci się spodobać

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.