WYWIAD JEFA STANTONA: Płomień, który płonie dwa razy, jak jaśniej, pali połowę tak długo

JIM KIMBALL

JEFF, CZY ROZPOCZYNAŁEŚ JAZDY ROWERAMI NA FARMIE MICHIGAN W RODZINIE? Tak, mój brat John i ja mieliśmy kilka minibikeów i jeździliśmy po farmie. To zaczęło się jako rodzinna zabawa. Moja mama miała rowery, mój tata miał rowery i zawsze jeździliśmy po farmie. Doprowadziło to później do zakupu nieruchomości w północnym Michigan, gdzie było mnóstwo szlaków. Pamiętam wiele podróży tam na minibike, wpadających w piasek nieskończoną liczbę razy, a mama i tata nas zabierają. Na północ jeździło wiele rodzin, a później skuter śnieżny. To była wielka rodzina / przyjaciel. Na północy zawsze była dla nas ważna sprawa. Teraz wiele lat później mój syn i ja lubimy tam chodzić i jeździć po lesie.  

Pierwszy dwucyfrowy numer krajowy Jeffa.
Pierwszy dwucyfrowy numer Jeffa w 1987 roku.

Co zainspirowało Cię do wzięcia udziału w PIERWSZEJ WYŚCIGU MOTOCROSS? W odległości 10 mil od mojego domu w Bronson w stanie Michigan znajduje się lokalny tor o nazwie Log Road, do którego po raz pierwszy pojechaliśmy, kiedy byliśmy małymi dziećmi. Co mnie do tego skłoniło, nie jestem pewien. Myślę, że moi rodzice powiedzieli: „Hej, chodźmy ścigać się”, więc poszliśmy. Moja mama ścigała się, mój brat i ja ścigaliśmy się, a mój tata pracował na motocyklach. To było jak start w T-ball. Jest to ten sam rodzaj systemu stepowania w motocrossie, jak każdy profesjonalny sport. Zaczęliśmy ścigać się w lokalnych wyścigach pod koniec lat 1970. w Michigan, kiedy było 800,000 800 motocykli. Często zdarzało się, aby wziąć udział w lokalnym wyścigu i mieć od 1000 do 1980 zawodników w sobotniej / niedzielnej imprezie. Pamiętam podróżowanie z tak wieloma rodzinami w rejonie Michigan. Tego właśnie oczekiwałeś w każdy weekend; chodzenie na wyścigi, siedzenie przy ognisku w sobotę wieczorem i spędzanie następnego dnia na ściganiu się. Ścigaliśmy się po całym stanie i był to niesamowity czas. Na szczęście dla mnie wszystko potoczyło się dalej. Obywatele amatorzy byli dla mnie dobrzy w połowie lat XNUMX. XX wieku.  

Kiedy zdałeś sobie sprawę, że mógłbyś to zrobić jako profesjonalista? To było prawdopodobnie około 1984 roku. Wsparcie producentów było wtedy absolutnie szalone. Możesz spojrzeć wstecz na epokę Team Green i Yamaha i zobaczyć, co zrobili, aby w tamtym czasie wspierać wyścigi amatorów. Zmieniałem się w duży rower, a Yamaha była za nami. Wtedy dawali ci sześć lub siedem motocykli rocznie, 20,000 1985 $ na części i koszty podróży. Bez wsparcia producenta, jako rolnicy, nie bylibyśmy w stanie tego zrobić. Na szczęście dzięki wspaniałemu wsparciu i wspaniałym ludziom za nami osiągnąłem wyniki. W XNUMX roku jeździłem na dużym rowerze i wygrałem kilka tytułów Loretty Lynn. Zacząłem podążać za zawodowymi wyścigami i oczywiście podniosłem się na poważnie. Razem z tatą podróżowaliśmy i ścigaliśmy się w większości wyścigów amatorskich podczas wszystkich profesjonalnych wyścigów outdoorowych. Moi rodzice zawsze trzymali się broni, mówiąc: „Nie staniesz się profesjonalistą, dopóki nie skończysz szkoły średniej”, co jest niespotykane w dzisiejszym świecie. Kiedy ukończyłem szkołę średnią, pojechaliśmy do Washougal w Waszyngtonie i ścigałem się z moim pierwszym zawodowym wyścigiem z Yamahą i wszystko się zaczęło.

Jeff Stanton (8) i Fred Andrews (18) rubbin '. Pierwszy jednocyfrowy numer Jeffa był w 1988 roku.

Ukończyłeś 7-szy kombinezon w swoim pierwszym kraju. MUSISZ BYĆ EKSTATYCZNY? Na pewno. Nigdy nie zapomnę tej rasy. Broc Glover został ranny, więc Keith McCarty (kierownik zespołu Yamaha) zadzwonił i powiedział: „Hej, chcesz wyjść i ścigać się w Washougal? Ty i twój tata możecie wcześnie wylecieć. Przetestujemy i będziesz mieć pełną konfigurację. Poprzemy twoją jazdę. ” Wyszło dobrze. Miałem świetne starty, jechałem solidnie i skończyłem na 7. miejscu na pierwszym AMA 500 National. Mój numer krajowy wzrósł z 971 do 56 w sezonie 1987.  

CZY PRAWDA JEST, ŻE NIGDY NIE WYŚCIGIŁEŚ SIĘ 125 NARODÓW? W tamtych czasach klasa 100 cm100 była popularna, a ja właśnie wygrałem National Amateur Championship w klasie 125, ale Yamaha wydała wszystkie swoje 250 programów wsparcia. Nadal mieli wiele dużych programów wsparcia dla rowerów, więc powiedziałem: „Dobra, wezmę to!” Byłem dużym dzieckiem, więc nie było tak źle. Wziąłem to, co było dostępne. Yamaha dała mi sześć YZ490 i kilka YZ250. Tak to wyszło. Przez kilka lat wygrałem tytuły Loretty Lynn w klasach 500 i XNUMX.

PO PIERWSZYM KRAJU WASHOUGAL, CZY OBSŁUGIWAŁEŚ PRO W PEŁNYM CZASIE? Tak, 1987 był moim pełnym debiutem z Yamahą w Supercrossie i zawodach outdoorowych w klasach 250 i 500. Zrobiłem wszystkie rundy Supercross w 1987 roku. Zajęłem drugie miejsce w Daytona Supercross (rok, w którym Ricky Ryan wygrał w wielkim wyścigu błotnistym). Potem spisałem się świetnie na Mistrzostwach Świata w 1987 roku. Dużo walczyłem z Ricky Johnson i Jeffem Wardem. Zaskoczyłem wielu ludzi. Poszedłem z numeru krajowego 500 na numer 56. W 8 roku zrobiłem wszystkie serie Nationals i Supercross. 

"Byłem super rozczarowany YAMAHA. Mam nadzieję, że minęły już czasy, kiedy KEITH MCCARTY YAMAHA WYGLĄDAŁ
POWIEDZIAŁ: „Łał, zrobiłem wielki błąd”.

Jeff z Keithem McCarty i Damonem Bradshaw podczas dni Yamaha.
Jeff z Keithem McCarty i Damonem Bradshaw podczas dni Yamaha.

Co sprawiło, że opuściłeś YAMAHA DLA HONDA W 1989? Byłem bardzo rozczarowany Yamahą. Nie sądziłem, że Yamaha naprawdę myślał, że przejdę do następnego poziomu w 1988 roku. Nie byłem świetny w Supercrossie, ale poradziłem sobie dobrze na 250 Nationals. Konsekwentnie znajdowałem się w pierwszej piątce, ale naprawdę zabłysnąłem na 500. Będę walczył z RJ i Wardy weekendem na weekend na 500. Rozmawiałem z Yamahą, ale oni nie chcieli przyspieszyć. Ricky Johnson i ja byliśmy przyjaciółmi, więc 4 lipca 1988 roku wrócił do Michigan i został ze mną przez tydzień. Oczywiście był na Hondzie, a ja na Yamaha i od tego momentu zaczęła się cała rozmowa o wyścigach dla Hondy. Dick Arnold, menedżer zespołu Ricky i Hondy, zobaczył moją umiejętność i podpisałem umowę przed końcem 1988 roku z Hondą. Nigdy nie oglądałem się za siebie. Mam nadzieję, że były czasy, kiedy Keith McCarty z Yamahy obejrzał się i powiedział: „Wow, popełniłem wielki błąd”. Johnny O'Mara, David Bailey, Ricky Johnson i Bob Hannah byli w fabryce w Hondas i tam właśnie chciałem być. Kolor czerwony, wygląd i sprzęt JT; tego wszyscy chcieli. To była wtedy elita.  

CZY KIEDY MIESZKALIŚCIE Z RICKY JOHNSON W KALIFORNII? Mieszkałem z RJ przez całą zimę i nauczyłem się od niego tony trenującej i jeżdżącej mądrze. Na początku sezonu Supercross w 1989 roku wygrał siedem lub osiem wyścigów z rzędu, a ja byłem drugi lub trzeci za nim. Trenowaliśmy razem każdego dnia. Pobiegliśmy razem i jechaliśmy razem. On był na fali. Wtedy wszyscy wiedzą, co mu się przydarzyło w Gainesville na Florydzie, kiedy wylądował na nim korsarz Danny Storbeck. Ta kontuzja poskręcała jego karierę w dół. Miałem szczęście być następnym w kolejce w Hondzie, jeśli chodzi o pozycję, i stamtąd przejąłem. 

Jeff Stanton z bardzo rzadką niebieską tabliczką numer jeden.

CZY USZKODZIŁO TWOJE RELACJE Z RICKY? Tak, to była ciężka odmiana. Cały czas mówię ludziom: „Jeśli chcesz odnieść sukces, otaczaj się ludźmi sukcesu. Jeśli chcesz być zły, otaczaj się złymi ludźmi. ” Podsumowując, otoczyłem się dobrymi ludźmi. Ricky był na tyle uprzejmy, że otworzył drzwi. Mieszkałem z nim i przyjąłem to wszystko. Było super, ale też stresujące. Został zraniony, a ja przejąłem. Często do niego dzwoniłam i pytałam, jaka jest jego ręka, jaka jest jego żona i jak sobie radzi. Ale zawsze wracał do tego, co robił podczas wyścigów. Zawsze koncentrowało się na wyścigach, a po jakimś czasie zmęczyło mnie to. Chciałem z nim naprawdę porozmawiać, ale on chciał tylko porozmawiać o tym, co zrobił na rowerze. Byłem bardzo wdzięczny i doceniłem wszystko, co dla mnie zrobił, i nadal tak czuję, ale jestem pewien, że było to dla niego trudne psychicznie. Ricky i ja świetnie się dogadujemy. Wszyscy są starsi i bardziej dojrzali, ale nasz związek był napięty przez kilka lat.

CO CHCIAŁBY BYĆ WCIŚNIĘTE W ŚWIATŁO SPOTLIGHT? Na szczęście wychowałem się dobrze. Wiedziałem, gdzie chcę iść. Dzisiaj trenuję koszykówkę chłopców z ósmej klasy i właśnie wyjaśniłem to moim zawodnikom zeszłej nocy. „Chłopcy, istnieją dwie ścieżki. Istnieje ścieżka, którą możesz obrać, która składa się z seksu, narkotyków, rock-n-roll i statusu fajnego faceta. Czy to zapewni ci to, czego chcesz? Lub istnieje ścieżka, na której ciężko pracujesz, spuszczasz głowę i otaczasz się dobrymi ludźmi. Nadal możesz się dobrze bawić, ale dostaniesz o wiele więcej w życiu. ” Miałem wspaniałych rodziców, którzy nauczyli mnie dobrych wartości. Otoczyłem się dobrymi ludźmi. Moim mentorem i najlepszym przyjacielem był Bevo Forte. Nie obchodzi mnie, czy byłem w Stanach, czy w Europie; przygotowywał moje okulary. Zawsze zostalibyśmy razem. Był postacią mojego ojca na drodze. W końcu, jak wiele kłopotów mogę zrobić z Bevo; inne niż spożywanie zbyt dużej ilości włoskiego jedzenia. Kiedy patrzę wstecz i widzę mój sukces w wyścigach, to z powodu tego, z kim się otaczałem.  

JEDEN Z NAJWIĘKSZYCH KONKURENTÓW BYŁ DAMON BRADSHAW. DWIE BYLIŚCIE DOBRYMI PRZYJACIÓŁAMI? Wrócił do czasów amatorskich z Damonem. Miał nieograniczone wsparcie Yamaha dla mniejszych motocykli, podczas gdy ja miałem to na dużych motocyklach. Podróżowaliśmy razem i byliśmy przyjaciółmi rodziny z Bradshaws w połowie lat osiemdziesiątych, kiedy byliśmy naprawdę kolegami z drużyny. Najlepszym sposobem, w jaki mogę wyjaśnić Damonowi jest to, że był zaciętym konkurentem. Był bardzo utalentowany. Jeśli wrócisz i obejrzysz wyścigi, w których on i ja walczyliśmy, mijamy się 1980 razy w każdym moto. Mogliśmy walczyć tak blisko, ponieważ ufaliśmy sobie nawzajem. Wiedział, że będę go ścigał mocno, ale że nie zamierzam go wyciągać. Niestety, ten styl wyścigów zniknął w połowie lat 15. Teraz widzisz tylko jeźdźców uciekających się do ruchów na wynos.  

„JEŚLI KEN ROCZEN NIE CHCE KOGOŚ W DRUŻYNIE
ALE GŁOWICE Z NIMI UPEWNIJĄ SIĘ, ŻE HONDA NIE WYNAJMUJE, ŻE ŻADNEGO. CHCE Ktoś, kogo może kontrolować. ”

Jeff uważał Damona Bradshawa za swojego największego rywala. Byli kolegami z drużyny Yamahy i walczyli o mistrzostwo AMA Supercross 1992, kiedy Jeff był na Hondzie, ale byli przyjaciółmi. Byli także kolegami z drużyny w Motocross des Nations w 1990 i 1991 roku.
Jeff uważał Damona Bradshawa za swojego największego rywala. Byli członkami drużyny na Yamaha i walczyli o mistrzostwo AMA Supercross w 1992 roku, kiedy Jeff był na Hondzie, ale byli przyjaciółmi. Byli również kolegami z drużyny na Motocross des Nations w 1990 i 1991 roku.

JAK O SWOJEJ RYWALIZACJI Z BAYLE JEAN-MICHELA? Był bardzo utalentowany, ale wiedziałem, że jeśli będzie gorąco, szorstko i okropnie, skończę na dobrej stronie rzeczy ze względu na moją sprawność fizyczną. Nigdy nie chciałem, żeby mnie bił. Ludzie często mówią, że się nienawidzimy, ale nie tak bardzo się nienawidziliśmy; po prostu nigdy się nie komunikowaliśmy. Prawdopodobnie w dzisiejszych czasach rozmawiamy więcej niż jako członkowie zespołu Hondy. Myślę, że rywalizacja między członkami drużyny jest dobra. To też jest teraz stracone. Jeśli Ken Roczen nie chce, żeby ktoś w zespole walczył z nim, upewni się, że Honda go nie zatrudni. Chce kogoś, kogo może kontrolować. Zamiast tego menedżerowie drużyn powinni postawić dwóch pit bullów w tym samym zespole i sprawdzić, co się stanie. Myślę, że obaj zawodnicy skorzystaliby, a to sprawia, że ​​zespół jest bardziej dynamiczny. Zamiast mieć najlepszego psa i kogoś o dwa kroki pod spodem, powinieneś mieć dwóch dzikich konkurentów, którzy się wznoszą. Dave Arnold był genialny, jeśli chodzi o tego rodzaju rzeczy. Wiedział, co robi; był niezwyciężony jako kierownik zespołu. Dave wiedział, jak to zrobić.  

SUPERCROSS LOS ANGELES COLISEUM 1992 BYŁ JEDNYM Z NAJBARDZIEJ WYKOŃCZONYCH W HISTORII MISTRZOSTW SUPERCROSS. Pojechałem na ten wyścig, mając nadzieję na zwycięstwo. To była jedyna rzecz, którą mogłem kontrolować. Gdybym wygrał, nadal nie miałem gwarancji wygrania tytułu, ponieważ gdyby Damon Bradshaw znalazł się w pierwszej trójce, nawet gdybym wygrał, wygrałby ten tytuł. Prawdziwy wyścig był tym, co wydarzyło się za mną. Podczas dziennych ćwiczeń ssałem. W pierwszym wyścigu cieplnym nie dostałem się do głównego i musiałem jechać do półfinału. Przed półfinałem powiedziałem sobie: „Jeff, to jest głupie”, więc włożyłem buty i szorty do biegania i pobiegłem. Koloseum znajdowało się w centrum LA i pamiętam, że wybrałem się na trzy mile przed biegiem, żeby się rozgrzać. Ludzie myśleli, że oszalałem na punkcie biegania w bardzo złej okolicy. 

PRZERWAĆ CO WYDARZYŁO SIĘ W GŁÓWNYM WYDARZENIU? Nadal pamiętam, jak pojawił się Guy Cooper, mocno mnie przytulając i mówiąc: „Koleś, cokolwiek to będzie potrzebne, pomogę ci”. Następnie Guy wyciągnął ze mnie dziurawkę na drugim miejscu. Natychmiast go wyprzedziłem, ale jechał przez całe życie, aby ukończyć na podium. Mój kolega z zespołu Hondy, Jean-Michel Bayle i Damon Bradshaw, który był moim rywalem w Supercross Championship w 1992 roku, wystartował z tyłu. Bayle właśnie stał przed Bradshawem. Jeśli wrócisz i obejrzysz film, Bayle zdecydowanie nie próbuje mi pomóc. Jechał na tyle szybko, aby stać przed Bradshawem (a Bradshaw jeździ tak źle, że wyglądali jak dwaj początkujący). Po prostu zrobiłem to, co musiałem, wygrałem wyścig, a Damon zajął piąte miejsce. Wszystko przebiegało tak, jak powinno.

Jeff Stanton wygrał trzy mistrzostwa AMA Supercross oraz krajowe mistrzostwa AMA 1989 w 1990, 1992 i 250 - wszystko w ciągu czterech lat.

JESZCZE MASZ WCIĄŻ SIĘ MŁODO I POMYŚLNIE. DLACZEGO TAK BYŁO? Przez cztery lub pięć lat brałem udział w ponad 50 wyścigach rocznie. Na początku lat 1990. wyścigi europejskie były niewiarygodne. Pieniądze na pokaz, żeby pojechać na wyścig Bercy i wyścigi poza sezonem, były ogromne, więc nie zamierzałem ich odrzucić. Zrobiłbym więc wszystkie wyścigi AMA Supercross, krajowe zawody AMA i dwóch GP z amerykańską Hondą (USGP i ten w Japonii), a następnie zorganizowałem tyle zaproszonych wyścigów, ile mogłem. Jeździłem do Europy i ścigałem się trzy do czterech nocy w tygodniu od 30,000 50,000 $ do 29 XNUMX $ za noc. Współcześni jeźdźcy narzekają teraz, jeśli muszą ścigać się XNUMX razy w roku. Były cztery lata, w których ścigałem się po dwa lata każdego roku, ale zarabiałem tam więcej, niż tutaj, wygrywając mistrzostwa. Ostatecznie moja kariera została skrócona o trzy do czterech lat z powodu treningu, podróży, koncentracji i robienia wielu wyścigów rocznie przez lata.

CZY REJESTRUJESZ WCZESNE WYCOFANIE? Nie, wcale nie. Walka na piątym lub szóstym miejscu nie jest przyjemnością, więc miałem szczęście, że spędziłem wspaniały rok. Odniosłem pewne obrażenia i powszechnie wiadomo, że w dalszej części mojej kariery trenowałem za dużo i nosiłem ciało. Możesz myśleć, że to właściwa droga, ponieważ wygrywasz i robisz to, co robisz, podczas gdy wszyscy wokół ciebie mówią: „Musisz jeść więcej. Musisz to zrobić i musisz to zrobić. ” Ale kiedy wygrywasz, nie zmieniasz rzeczy; utknąłeś w swoim rowku. Tak więc zraniłem się, nie skupiając się na właściwych rzeczach w dalszej części mojej kariery. Zostałem wypalony. Miałem dość. Nie było powodu, aby pozostawić rannych lub zmagających się ze złymi wykończeniami. 

Po przejściu na emeryturę Jeff przez dziesięć lat pracował jako konsultant w zespole Hondy.
Po przejściu na emeryturę Jeff przez dziesięć lat pracował jako konsultant w zespole Hondy.

PO WYCOFANIU ZOSTAŁAŚ ZESPOŁEM HONDA JAKO DORADCA. CZY TO BYŁO DOBRE PRZEJŚCIE? Robiłem to przez prawie 10 lat. Przez pierwsze cztery do pięciu lat chodziłem na każdy wyścig. Moim zadaniem była pomoc jeźdźcom. Byłem tam, zrobiłem to, widziałem to i przeszedłem przez to, więc tak naprawdę było to świetne przejście. Nadal byłem w stanie zaangażować się w ten sport, pomóc grupie świetnych jeźdźców i współpracować z młodymi jeźdźcami, aby pomóc im odnieść sukces. Byłem tam, kiedy Ricky Carmichael był na Hondzie i zaprzyjaźniłem się z nim. Ricky i ja mamy świetne relacje do dnia dzisiejszego i pomagam mu w wielu wydarzeniach. Nadal mogłem być na liście płac przez 10 lat po zakończeniu moich dni wyścigowych. Potem moje dzieci się zestarzały, a ostatnią rzeczą, którą chciałem zrobić, było przebywanie w podróży przez 30 weekendów w roku. Wróciłem do Michigan i życie toczy się dalej. 

„MOJE OSTATNIE DWA ZWYCIĘSTWA MOTOCROSS DES NATIONS BYŁY SUPER EMOCJONALNIE. TO BYŁO TYLKO SPOSÓB, W JAKI SIĘ ZAGRAŁO
WYPOWIEDZIŁO SIĘ LUDZIE, KTÓRZY TAM BYLI. ”

Jeff z ówczesnym kierownikiem zespołu Hondy Rogerem DeCosterem.
Jeff z ówczesnym kierownikiem zespołu Hondy Rogerem DeCosterem.

CZY MASZ PAMIĘĆ SWOJEJ NAJWIĘKSZEJ WYŚCIGU? Mam kilka dobrych. Wszystkie moje rasy Daytona były trudne i niezapomniane, walczyli ze mną Bayle lub Bradshaw. Tak więc trofea Daytona, które mam w pokoju z trofeami, wiele dla mnie znaczyły, ponieważ wtedy był to cały tydzień wyścigów. Obserwowali cię nie tylko wszyscy ludzie Supercross; wszyscy zawodnicy szosowi obserwowali cię, a wszyscy obserwatorzy gruntu obserwowali cię. Jest tak wiele różnych miejsc wyścigów, że umieściłem Daytona na szczycie listy tych, które chciałem wygrać. Po wygranej w Daytona Supercross zostałem w niedzielę i oglądałem Daytona 200. Każdy z sześciu mistrzostw AMA jest ważny, ale miałem trzy super wygrane w Motocross des Nations, które z pewnością były niezapomniane. Moje dwa ostatnie zwycięstwa w Motocross des Nations były bardzo emocjonalne. Po prostu tak się bawili i okazali się z ludźmi, którzy tam byli. 

Mike Kiedrowski, Jeff Stanton, Damon Bradshaw i Roger DeCoster na MXDN 1991. To było trzecie zwycięstwo Jeffa w MXDN.

DLACZEGO MOTOCROSS DES NATIONS jest dla Ciebie TAK WAŻNY? Ponieważ poszedłem za Bailey i Johnsonem. Wróć i obejrzyj Maggiorę z O'Marą, Bailey i Johnsonem, kiedy wygrali Motocross of Nations - to wyścig, w którym Johnny O'Mara pokonuje wszystkich na 125. Zwyciężyli passę, która nie była podobna. Byli na szczycie, więc kiedy podążasz za tymi facetami, chcesz utrzymać je na tym samym poziomie. Zdominowali MXDN przez tyle lat, że nie chcesz być nowymi facetami, którzy tracą tę passę. Traktujesz to poważnie. Na mojej pierwszej MXDN w 1989 roku z Mike'iem Kiedrowskim i Jeffem Wardem w Niemczech bałam się na śmierć. Wtedy ustawili 80 facetów na linii startowej. Dwa rzędy po 40, więc na linii było 80 facetów. Pierwsze moto to 125s i 250s. Drugie moto to 250s i 125s, a trzecie moto to 250s i 500s. To było niesamowite. Jeźdźcy byli bardzo dumni z tego, jak dobrze sobie radziliśmy. Chcieliśmy źle wygrać. To jest jak Olimpiada Motocross. Chciałeś być w tym najlepszy. Kochałem każdego z nich. Motocross des Nations znajduje się w pierwszej trójce wszystkich zwycięstw, jakie mam.

CZY MYŚLISZ, ŻE MXDN UTRACIŁ WSPARCIE AMERYKAŃSKICH Jeźdźców? Ma w stu procentach. Nie ma w tym absolutnie żadnej wartości moralnej. Wszyscy jeźdźcy martwią się wygraną miliona dolarów w następnym tygodniu w Monster Cup. Rozumiem, ale to mnie denerwuje. Nie boję się tego powiedzieć i powiedziałem to więcej niż jeden raz: Team USA stracił MXDN na tyle lat, że nie obchodzi ich teraz - i to jest prawda. Pochodzę z epoki, w której dominowali Amerykanie, i nie chciałem być tym, który straciłby tę dominację. Teraz ogień zgasł. Nie zdziwiłbym mnie, gdyby w Motocross des Nations nie było Drużyny USA w przyszłości. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, ale potrzebują zupełnie nowego rodu, aby zmienić wszystko, co się dzieje.

„UWAŻAM, ŻE CZTERY SKUTKI SIĘ ZAKOŃCZĄ, BY BYĆ ŚMIERCI
PRODUCENTÓW. JAK WIELU PRZYJACIELE MASZ KTO
MOŻNA WYJŚĆ I KUPIĆ ROWER 9000 $ KAŻDEGO ROKU. CZTERY SKOKU
WYCENIŁY KAŻDEGO Z RYNKU. ”

JAKIE SĄ NAJWIĘKSZE ZMIANY SPORTU Z DNI NA GÓRĘ? Największa zmiana to czterosuw. Wszyscy musieliśmy mieć nowy czterosuw, ale teraz myślę, że czterosuw skończy się śmiercią producentów. Ilu masz przyjaciół, którzy mogą wyjść i kupić rower za 9000 USD rocznie. Cztery uderzenia wycisnęły wszystkich z rynku. A jeśli producenci nie sprzedają dużo motocykli, nie będą mogli pozwolić sobie na wyścigi. Nie ma innego sposobu, aby to ująć. Gdyby nie napoje energetyczne wspierające producentów i serię Monster Energy Supercross, mielibyśmy kłopoty; naprawdę byśmy. Dawno minęły czasy sprzedaży 200,000 200,000 motocykli szosowych, 200,000 XNUMX kasków i XNUMX XNUMX akcesoriów. Przeciętny Joe chce jeździć na swoim motocyklu motocrossowym, ale koniec wyścigu został całkowicie wyssany.  

CZY JEST JEŹDZIEC, KTÓRY WYRÓŻNIA SIĘ TERAZ? Nikt tak naprawdę się nie wyróżnia. Powiedziałbym, że Eli Tomac. Powinien już wygrać trzy Mistrzostwa Supercross, ale w ten weekend zabierze tyłek, a w następnym będzie szósty, co sprawia, że ​​zastanawiasz się, co wydarzyło się w ciągu sześciu dni między tymi dwoma wyścigami. Ken Roczen to Ken Roczen i taki jest. Jestem ponad jego całą sytuacją. On jest cały skryty. A wszystko to „jestem chory, jestem chory, jestem chory…” Gdybym był Hondą, chciałbym wiedzieć, co tak naprawdę z nim jest. To jego własny problem i jego własny świat. Czy kiedykolwiek to zrobi? Mam nadzieję, że dla Hondy zdobędzie dla nich tytuł, ale nie widzę, żeby to się działo.

JAKIEKOLWIEK DŁUGIE UJĘCIA, NA KTÓRE MUSISZ ZAKŁADAĆ PRZED ROZPOCZĘCIEM SEZONU? Justin Barcia miał okazję w przeszłości i nie sprawił, że tak się stało. Ale w tym roku jest szczęśliwie żonaty, jego trening jest dobry, a jego zdrowie jest w porządku. Jest blisko Yamahy, a jego motocykle są ulepszone. Bardzo chciałbym zobaczyć wszystkie elementy układanki pasujące w tym roku. On potrzebuje trochę szczęścia. Miałem szczęście, kiedy RJ został zraniony. Ale tworzysz własne szczęście, ciężko pracując, utrzymując nos w czystości, niszcząc tyłek i sprawiając, że tak się dzieje. Justin jest dla mnie jak syn. Pracowałem z nim przez cztery lata. Moje serce jest z Justinem, zawsze było.  

JAKIE SĄ MYŚLI O PRZYSZŁOŚCI PRO RACINGU? Ten sport nigdy nie wyschnie, ale może rozwinąć się w posiadanie tylko jednego lub dwóch szybkich dzieci rocznie w porównaniu do 10 szybkich dzieci rocznie, które weszły w szeregi 15 lat temu. Zbliżają się szybkie dzieci, ale te szybkie dzieci mają oczywiście za sobą bogactwo. Czy sport będzie kontynuowany? Tak, producenci przechodzą od trzech do czterech zawodników do jednego do dwóch zawodników. Doceniam to, że przybywają kibice, którzy pomagają chłopcom dostać się na imprezy, ale bogactwo tego sportu jest nieproporcjonalne. Tomac i Roczen zarabiają wiele milionów dolarów, a 20-letni zawodnik na linii startowej jeździ tam furgonetką. Zawsze tak było. To się nigdy nie zmieni. Nawet jeśli producenci dadzą każdemu jeźdźcowi na linii takie same bonusy, jak płacą gwiazdom, najprawdopodobniej nigdy nie zobaczą tych pieniędzy. 

KRYTYCY MÓWIĄ, ŻE NIE MASZ NAJBARDZIEJ NATURALNEJ TALENTU, ALE PRACOWAŁO TWARDO NIŻ WSZYSTKIE. PRAWDZIWE? To prawda. Staram się zaszczepić to nawet dzieciom koszykówki 8 klasy, z którymi pracuję. Mówię im, że dzięki determinacji i ciężkiej pracy mogą osiągnąć wszystko, na co się zdecydują. Dzieciom trudno jest to teraz zdobyć, ponieważ media społecznościowe i telefony dominują w ich życiu. Myślę, że Ricky Carmichael był trochę na tej samej łodzi co ja. Ricky nie był najbardziej utalentowanym zawodnikiem. Nie miał do tego ciała. Był niski i przysadzisty, ale nadrobił to ciężką pracą i determinacją.   

SŁOWA MĄDROŚCI? W motocrossie musisz mieć do tego przede wszystkim pasję. Musisz wierzyć, że to się stanie, i musisz mieć trochę szczęścia.

 

Może Ci się spodobać

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.